Hejka!
Pewnie większość z Was słyszała już o kubeczku menstruacyjnym, a te, które jeszcze go nie stosowały, zadają sobie te same pytania co ja, jeszcze parę miesięcy temu: czy naprawdę jest taki idealny? czy łatwo go używać? ale jak go w ogóle TAM włożyć?
Zacznę może od tego, że kubeczek zaciekawił mnie w chwili, gdy moje miesiączki po ciąży zaczęły być bardzo obfite. Podpaski i tampony dawały radę tylko przez chwilę i szczerze - byłam przerażona, kiedy już po godzinie czułam, że muszę do toalety zmienić tampona. Winą obarczam za to hormony, ponieważ przed ciążą nie miałam problemów z menstruacją - były bezbolesne i mało obfite.
O kubeczku menstruacyjnym słyszałam już jakiś czas temu, kiedy nie był jeszcze tak bardzo znany w Polsce. Jednak dopiero parę miesięcy temu moją uwagę przykuł kubeczek Selenacup, właśnie w momencie kolejnej bardzo obfitej miesiączki. Miałam po prostu dość i pomyślałam - spróbuję. Niestety nie mogłam znaleźć wielu recenzji w Internecie. Skuszona promocją w Rossmannie (właśnie tam możemy znaleźć kubeczek Selenacup) zakupiłam swój pierwszy kubeczek.
Na rynku dostępna jest spora ilość kubeczków menstruacyjnych. Najpopularniejsze marki, które przychodzą mi do głowy MeLuna, LadyCup, Lily Cup, Yuuki. U mnie w mieście słabo z ich dostępnością stacjonarnie. Ceny wahają się od ok. 60 zł do 130 zł bądź więcej. Kubeczki różnią się rozmiarem, twardością oraz materiałem, z którego jest wykonany. Każda kobieta na pewno znajdzie odpowiedni dla siebie kubeczek, bez względu na to czy jest dziewicą, czy nie oraz ile dzieci rodziła.
Mój wybór padł na Selenacup ze względu na to, że mogłam dostać go stacjonarnie i jest niedrogi w porównaniu z innymi markami. Na promocji kupiłam go za 59,99 zł. Kolejnym plusem (chociaż nie dla wszystkich) jest jego uniwersalny rozmiar. Nie musiałam stresować się, że wybiorę nieodpowiedni rozmiar, bo dostępny jest w dwóch: S i M. Wzięłam M, ponieważ mam obfite miesiączki i rodziłam dziecko.
Kubeczek menstruacyjny Selenacup wykonany jest z medycznego silikonu. To nowoczesna alternatywa dla tamponów i podpasek. Jest bezpieczny, antyalergiczny, wolny od lateksu i perfum. Nie niszczy flory bakteryjnej pochwy, pomaga zapobiegać grzybicom. Może być noszony bez przerwy do 12 godzin. W przeciwieństwie do tamponów nie wysusza pochwy.
Opakowanie zawiera:
- pojemnik do sterylizacji (którego nie ma na zdjęciu)
- woreczek z eko-bawełny (uważam, że jest uroczy)
- instrukcję użycia
- kubeczek z medycznego silikonu
Przed pierwszym użyciem i każdorazowo po zakończonej menstruacji należy zdezynfekować kubeczek. Ja po prostu gotuję go przez ok. 5 minut.
I najważniejsze, czyli jak do używać?
Przyznaję się szczerze, że przed pierwszym użyciem miałam spore obawy. Kubeczek zdecydowanie różni się wielkością od tamponów, nawet tych największych. Bałam się, że go tam nie włożę, że będzie bolało i że będę go czuła i co najgorsze, że jak go włożę to już nie wyjmę. Pierwsze próby niestety były fatalne. Absolutnie kubeczka nie było czuć, nic nie wystawało, nie odczuwałam żadnego bólu, jednak zakładałam go źle i przeciekał. Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć jak producent zaleca zakładanie kubeczka. Wypróbowałam wszystkie trzy sposoby i dla mnie najlepszym sposobem okazał się ten pierwszy. Zakładam go siedząc na toalecie, a następnie kucam, delikatnie go obracam i prowadzę palcem po jego obwodzie, żeby dobrze się rozwinął. I tu idealnie sprawdzi się powiedzenie, że praktyka czyni mistrza 😊 Jeżeli chodzi o wyjmowanie, idealnym rozwiązaniem okazał się zaokrąglony koniec z dziurką. Wystarczy go złapać delikatnie, nacisnąć na kubek (wtedy odessie się powietrze) i wyciągnąć. UWAGA! Miałam raz sytuację, że nie mogłam go znaleźć w środku (być może był za głęboko) i troszkę spanikowałam. Jednak wystarczyło, że zacisnęłam mięśnie, tak jak przy parciu i kubeczek sam się wypchnął. Po opróżnieniu wystarczy opłukać go czystą wodą i jest gotowy do kolejnego użycia.
W obecnej chwili używam tylko i wyłącznie kubeczka menstruacyjnego. Zapomniałam co to podpaski i tampony. Ogromnym plusem kubeczka jest fakt, że przy odpowiednim użytkowaniu możemy używać go nawet kilka lat. Jego cena zwraca się już po paru miesiącach. Nie czuję żadnego bólu, ani dyskomfortu. Jest w ogóle niewyczuwalny w środku. Nie trzeba wymieniać go co 3-4 godziny, ponieważ bezpiecznie można przetrzymać 8-10 godz.
Czy któraś z Was też stosuję kubeczki menstruacyjne? Opowiedzcie o swoich doświadczeniach