Hej :)
Wczoraj wieczorem nie chciało mi się nakładać olejku na noc, byłam strasznie zmęczona. Ale zrobiłam to dziś z samego rana, przy czym wykorzystałam zapomnianą przeze mnie metodę - olejowanie w misce.. Użyłam w tym celu kombinacji różnych olejków: Alterra limetka i oliwa oraz migdały i papaja, olejek babydream oraz Amla. Trzymałam tak naolejowane włosy około 2 godzin.
Umyłam włosy szamponem Alterra Biotyna i Kofeina, a na sam koniec użyłam odżywki Nivea Long Repair, do której jak na razie mam małe zastrzeżenia..
Moje włosy po tej odżywce troszkę się puszą. Dam jej jeszcze szansę, bo użyłam raptem ze 3 razy, może jakoś źle do niej podchodzę, albo po prostu włosy mają teraz jakiś dziwny okres przez te upały, nie wiem.. Pożyjemy, zobaczymy..
Żeby zniwelować puch wsmarowałam kroplę jedwabiu z Green Pharmacy. Włosy pięknie się błyszczą, są sypkie, ujarzmione i dociążone.
Pozdrawiam :*
Moje włosy kochają odżywki Nivea :)
OdpowiedzUsuńZbombardowałaś włosy mieszaniną olejów (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Na pewno pięknie błyszczały i były dociążone :)
OdpowiedzUsuńOne lubią od czasu do czasu taką dawkę :) Masz rację, błyszczały :)
UsuńMoje włosy nie lubią odżywki "Long Repair". Są po niej przyklapnięte, szybciej się przetłuszczają :(
OdpowiedzUsuń