Przyklapnięte, przytłoczone ciężarem różnych nakryć głowy, włosy tracą blask, wigor i świeżość. W tym okresie powinniśmy stosować lekkie kosmetyki, ponieważ nadmiar produktów nakładanych na włosy prowadzi do obciążenia, szybszego przetłuszczenia się oraz wypadania kosmyków.
Powinniśmy zrezygnować ze stosowania intensywnych, głęboko regenerujących masek, a w szczególności z odżywek bez spłukiwania.
Po pierwsze: olejowanie
W okresie jesienno-zimowym staram się nakładać olej przed każdym myciem włosów. Olejowanie nawilża nasze włosy, zabezpiecza przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych i przed uszkodzeniami mechanicznymi, chroni włosy przed utratą protein. Poza tym regeneruje i wzmacnia, dogłębnie odżywia, nadaje miękkości i połysku, ułatwia rozczesywanie. Trzeba jednak pamiętać, aby dobrze go zmyć. Zazwyczaj trzymam olej całą noc, jeśli rano nie muszę rano wstać, jednak gdy myje włosy wieczorem, trzymam olej 2-3h.Ostatnio bardzo polubiłam się z olejem lnianym w połączeniu z olejkiem Alterra migdał i papaja :)
Po drugie: odżywki do spłukiwania
Nie obciążają włosów, jednak zawsze coś trzeba po myciu szamponem użyć. Od czasu do czasu pozwalam sobie jednak na użycie odżywki w spray'u z Mariona z jedwabiem, prowitaminą B5 i cytrusami. Uwielbiam za zapach i za to, że jest lekka, nie obciąża.
Po trzecie: czesanie
Oczywiście wszystkie włosomaniaczki wiedzą, jak ważne jest to, czym czeszemy nasze włosy. Ja posiadam drewniany grzebień z The Body Shop oraz Tangle Free (odpowiednik Tangle Teezer) z Glitter'a. (postaram się napisać o nich niedługo osobny post) Nie mniej jednak powinniśmy dbać o to, przez cały rok :) Dobrze byłoby, gdybyśmy wiązały włosy, kiedy wychodzimy na wietrzną i mroźną pogodę. W zimę nigdy nie zapominam o czapce, jestem strasznym zmarzluchem...
Po czwarte: zabezpieczanie końcówek
Serum, jedwab na końcówki.. Jest wiele tego typu specyfików, do wyboru do koloru. Biovax, Marion, Green Pharmacy, Biosilk, CHI. Zabezpieczają włosy przed uszkodzeniami wszelkiego typu, a także chronią przed rozdwajaniem. Trzeba jednak pamiętać, aby nie przesadzić z ilością. Wystarczy kropelka na same końce. Użyć możemy nie tylko tych produktów. Idealne będą także oleje np.: rycynowy, kokosowy, olejki alterra lub alverde.Stosując się do tych rad, myślę, że żaden mróz i chłód nie będzie nam straszny :)
Również nakładam oleje przed każdym myciem włosów i jestem pod wielkim wrażeniem efektów:). Olejowanie to podstawa...trzymajmy kciuki za systematyczność i wytrwanie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga :) Mam nadzieje, że znajdziesz w nim coś dla siebie :). Zachęcam do obserwowania :*
http://ciniax03.blogspot.com/