Hej :)
Miałam napisać post troszkę wcześniej, ale rozłożyło mnie przeziębienie. Nie miałam nawet siły wstać, ból głowy, gardła, katar. Dopiero teraz troszkę odżyłam, dlatego postanowiłam coś wyskrobać..
W niedzielę z samego rana, spryskałam włosy mgiełką aloesową, a następnie nałożyłam olej lniany. Trzymałam na włosach 2,5 godziny, umyłam włosięta szamponem Stapiz Sleek Line Repair, a na koniec Nivea Long Repair.
Niestety moje włosy po wczorajszym SPA nie wyglądały za dobrze.. Były bardzo przesuszone, a dzisiaj po przebudzeniu wyglądały jakby piorun w nie strzelił.. Nie wiem czy to wina aloesu czy też szamponu bo użyłam tych produktów po raz pierwszy.. Olej lniany już kiedyś stosowałam, ale zdecydowanie za krótko.. Teraz postanowiłam, że go przetestuję trochę dłużej na różne sposoby..
Macie może jakieś pomysły w jaki sposób mogę jeszcze stosować aloes?
Buziaki ;*
też lubię nakładac olej na mgiełkę aloesową :))
OdpowiedzUsuńHmm, ja tak mam po niveai, ale mówisz, że już ją znasz. To może jednak lniany? Albo olejowanie na aloes, musisz zbadać to :)
OdpowiedzUsuńByć może to połączenie aloesu i oleju lnianego, spróbuję jeszcze na inne sposoby ich poużywać i będę mieć jasność :)
Usuńja na razie nałozyłam dwa razy olej lniany na noc i włosy mi wyszły trochę sianowate, przypuszczam że po nim a nie innych kosmetykach. eh, szkoda, bo mam cała buteleczke, ale trzeba szukac dalej.
OdpowiedzUsuńWięc bardzo możliwe że na moje włosy też tak zadziałał.. :/
UsuńKochana, przede wszystkim zycze duzo zdrowka :*
OdpowiedzUsuńU mnie aloes tak dziala na wlosy, w sumie Nivea rowniez ;) Mam nadzieje, ze szybko uda Ci sie odnalezc winowacje :)
Dziękuję, przydałoby się trochę zdrówka :) :*
Usuń