piątek, 27 grudnia 2013

Super Extend - AVON liquid eye liner

Cześć :)


Jednym z prezentów, jakie znalazłam pod choinką był właśnie tytułowy eye liner z Avonu. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym go nie wypróbowała od razu na drugi dzień i muszę Wam przyznać, że sprawuje się całkiem nieźle...


Eye liner jest czarny w formie pisaka. Do tej pory używałam eye linera z pędzelkiem i pierwsza aplikacja sprawiła troszkę trudności, ale myślę, że wystarczy się trochę wprawić i będzie ok..


Jeżeli chodzi o trwałość to nie mam żadnych zastrzeżeń. Spokojnie kreska utrzymała się cały dzień na powiece (pod kreską nałożyłam cienie, więc nie wiem jak będzie się trzymała bez, ale w najbliższym czasie postaram się sprawdzić)


Jak widzicie kreska jest wyraźna. Ciekawe ile mi posłuży, bo mój stary eye liner z pędzelkiem zaczyna już schnąć, jednakże służył mi dzielnie ponad rok..
Bez problemu można zmyć kreskę z oka. Na kilka sekund przykładamy wacik nasączony płynem do demakijażu i wszystko fajnie i szybko schodzi..


Niestety nie znam ceny, bo jak już wspomniałam znalazłam go pod choinką. Jeżeli którąś z Was zainteresuje to w katalogu można go znaleźć.

Jeżeli któraś z Was go ma to piszcie ile wam już służy..

Pozdrawiam :)



środa, 25 grudnia 2013

Czerwień idealna na święta

Hej :)


Jak tam po kolacji wigilijnej? Pełni? Bo ja taaaaak.. :) Wigilia była baardzo udana. Przyszedł do nas prawdziwy Mikołaj (chociaż jestem już duża miałam niezłą radochę :)) mój mały siostrzeniec był bardzo przejęty i uradowany.

Dzisiaj chciałabym wam pokazać co miałam na paznokciach podczas uczty.

Święta Bożego Narodzenia kojarzą mi się właśnie z czerwienią, może to przez Świętego Mikołaja? :)


Piękna czerwień, idealnie pasowała do mojej sukienki w pepitkę.. 


W mojej kolekcji najwięcej można znaleźć lakierów Golden Rose. Lubię je za jakość, cenę i kolory, które są na prawdę piękne.


Kochani, życzę Wam, aby te ostatnie dni Świąt były dla Was radosne i szczęśliwe, spędzone w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)

Pozdrawiam!


środa, 18 grudnia 2013

Pomadki Baby Lips - Cherry Me & Peach Kiss, jak wypadły?

Hej!


Dzięki promocji w Rossmannie zaopatrzyłam się w dwie pomadki od Maybelline, ostatnio bardzo sławne w blogosferze Baby Lips. Podpatrzyłam je u Aliny i od razu mnie oczarowały. Postanowiłam, że koniecznie muszę je wypróbować i tak oto je mam :)


Z pomadką Cherry Me polubiłam się bardziej, ale Peach Kiss też nie jest zła.. Niestety tak jak obiecuje producent, pomadka nie daje nawilżenia przez 8 godzin, ale to raczej było do przewidzenia. Zobaczcie efekty na ustach :)


Zacznę od mojej ulubienicy. Oczywiście tak jak większość dziewczyn pisała, pachnie obłędnie wiśniami i daje cudny kolor.


Efekt bardzo mi się podoba. Nie mogę przekonać się do nakładania ciemnych kolorów szminek, a ten niby delikatny, a jednak widoczny i co najważniejsze świetnie się w nim czuję.
 

Kolor Peach Kiss jest jaśniejszy i zawiera delikatne drobinki. Idealny do codziennego makijażu. Pachnie brzoskwiniami.

(przepraszam za słabą jakość)




Jestem mega zadowolona z tych pomadek, dlatego jeśli nadarzy się jeszcze jedna taka promocja, zaopatrzę się z Pink Punch :) Cena to 8.39 na promocji, natomiast regularna 9.99.


Pozdrawiam :)



poniedziałek, 9 grudnia 2013

Zakupy z Dnia Darmowej Dostawy + 40% zniżki na Cropp

Witajcie :)


Każdy się chwali swoimi zakupami z DDD to i ja się pochwalę :)
Listonosz przyszedł w czwartek z kopertą...


... a w kopercie...


... solidnie zapakowane...


...fluidy Revlon nr 220 Natural Beige. Jeden dla mnie, drugi dla mamy. Najlepszy fluid pod słońcem! To już moje chyba 4 opakowanie... Ze względu na moją naczynkową cerę nie opalam buzi przez co ten nr używam przez cały rok a i tak jest bardzo wydajny:) Koszt jednej sztuki to 33.90 ze strony drogeriaklaudia.pl

Skorzystaliście z promocji -40% na wszystko w Croppie? Bo ja tak :)





Bluzka ma ciekawą aplikacje - serce w panterkę. Urzekła mnie od pierwszego wejrzenia :) Kosztowała po przecenie 23.90.







Zegarek jest mojej mamy (bardzo lubi panterkę) i jak tylko go zobaczyłam, wiedziałam, że go weźmie :P Zapłaciła za niego 17.90

Pozdrawiam :)

czwartek, 5 grudnia 2013

Dlaczego warto mieć nawilżacz powietrze?

Hej


Optymalna dla człowieka wilgotność powietrza to 40-60%. Tymczasem zimą - gdy grzeją kaloryfery i temperatura w pomieszczeniach przekracza 20°C, a w dodatku rzadko otwieramy okna - wilgotność spada do 20%. Przy tak niskiej wilgotności mogą zacząć się problemy nie tylko z samopoczuciem, ale i ze zdrowiem.

Dlaczego odpowiednia wilgotność powietrza jest taka ważna?

Zbyt niska wilgotność powietrza powoduje, że pierzchną nam usta, pieką oczy, boli głowa, mamy problemy ze snem, ale przede wszystkim wysusza się śluzówka gardła i nosa. Częściej łapiemy katar, przeziębiamy się, pojawiają się problemy z gardłem. Ale ryzykujemy znacznie więcej - bo przesuszona śluzówka przestaje chronić przed pyłem, bakteriami i wirusami nasze oskrzela i płuca.

Zaradzić im może nawilżenie powietrza. Jak tego dokonać? Jest na to kilka sposobów. Niektóre bardzo proste, ale skuteczne, inne bardziej nowoczesne i bardziej wygodne.




Oto kilka propozycji:

Nawilżacz na kaloryfer


Nawilżacz należy zawiesić na kaloryferze i wypełnić wodą, najlepiej destylowaną. Gdy odkręcamy kaloryfer woda paruje nawilżając powietrze. Plusy rozwiązania to brak kosztów (poza zakupem) i przenoszenie do powietrza jedynie pary wodnej bez zanieczyszczeń, a minus to wymóg częstego czyszczenia (co parę dni, szczególnie z wapnia jeśli woda jest twarda) i brak regulacji nawilżenia powietrza, a ważne jest, żeby było między 30 a 50%.
Ja posiadam właśnie taki jak na powyższym zdjęciu (kupiłam go w lidlu za 19.90, 2 sztuki w komplecie)

Nawilżacz naturalny


Wbrew pozorom nie trzeba wydawać fortuny, aby nawilżyć powietrze. Wystarczą w zasadzie dwie miski (jedna większa, druga mniejsza), ręcznik, coś ciężkiego i folia. Mniejsza miskę wkładamy w większą. Przykrywamy małą miskę ręcznikiem tak aby jego końcówki znajdowały się w dużej. Czym większą powierzchnię ręcznika otrzymamy tym lepiej. Następnie dociskamy ręcznik w małej misce czymś ciężkim i nalewamy wodę. Ręcznik będzie nasiąkał wodą z małej miski i dzięki grawitacji nawilży całą powierzchnię ręcznika. Temperatura w mieszkaniu natomiast sprawi, że woda w ręczniku zacznie parować. Duża powierzchnia parowania zapewni odpowiednią wydajność tego rozwiązania. Plusem jest niewątpliwie brak kosztów, oraz naturalna regulacja nawilżenia bowiem gdy wilgotność powietrza stanie się odpowiednia, woda z ręcznika nie będzie dalej go nawilżała. Minusem z kolei jest wymóg codziennej wymiany ręcznika i czyszczenia misek.

Nawilżacz parowy


Posiada grzałkę, która podgrzewa wodę w zbiorniku i ułatwia jej parowanie. Urządzenie ma większą wydajność ale  jego używanie wiąże się z większymi kosztami. Urządzenie nieznacznie podnosi temperaturę pomieszczenia.

Nawilżacz wirnikowy (mechaniczny)


Urządzenie składa się z walcowatego zbiornika w którym znajduje się woda. Szybkie obroty tzn. dyfuzora rozpraszają cząstki wody, które w postaci mgły wydostają się z urządzenia i nawilżają pomieszczenie. Razem z wodą niestety do pomieszczenia przenoszą się również niepożądane zanieczyszczenia. Z tego powodu stał się mało popularny.

 Nawilżacz ultradźwiękowy


Tutaj z kolei za rozbijanie cząstek wody odpowiedzialna metalowa membrana wprawiana w drgania o częstotliwości ultradźwiękowej. Woda znajdująca się na membranie rozbijana jest na drobne cząsteczki, które są wyrzucane z urządzenia ciągiem generowanym przez wiatrak. Podobnie jak w przypadku nawilżacza wirnikowego do powietrza przedostają się również zanieczyszczenia. Zaletą tego rozwiązania są niskie koszty eksploatacji.

WAŻNE: po wyłączeniu urządzenia trzeba zawsze wysuszyć pojemnik. W pozostawionej wodzie będą mnożyć się szkodliwe grzyby i glony. Nawilżacz należy również często myć - najlepiej co 10–14 dni.

UWAGA: wilgotność powietrza nie powinna jednak przekroczyć 70%, tak wysoka zaczyna sprzyjać rozwojowi bakterii i pleśni, a wtedy również łatwo zachorować.

Moja opinia
Mam problemy z zatokami. Codziennie rano wstawałam z zatkanym nosem a w nocy ciężko było mi oddychać. Odkąd zawiesiłam nawilżacz na kaloryferze w swoim pokoju te problemy stały się mniej odczuwalne. Co więcej, rzadko budzę się z bólem głowy i do tej pory nie chorowałam.
Nawilżacze powietrza są też bardzo dobre dla małych dzieci, których to infekcje łapią najszybciej. Czytałam na internecie wiele opinii rodziców, którym te urządzenia ułatwiły życie :)
Nawilżacze na kaloryfer są tanie i raczej łatwo dostępne, więc myślę, że warto w nie zainwestować a posłużą nam kilka ładnych lat.


Pozdrawiam :)



poniedziałek, 2 grudnia 2013

Pielęgnacja cery naczynkowej

Cera naczynkowa jest jedną z najtrudniejszych w pielęgnacji. Wiele z was pewnie dobrze wie, czym są uporczywe "pajączki", czyli widocznie cieniutkie rozgałęzienia żyłek, popękane naczynka krwionośne, a także rumień pojawiający się przy zmianach klimatycznych.

Na co należy zwrócić szczególną uwagę w przypadku cery naczynkowej?

Pierwszym krokiem do polepszenia kondycji takiej cery jest minimalizowanie eksponowania jej na skrajne różnice temperatur. Zima jest bardzo ciężkim czasem dla skóry płytko unaczynionej, ponieważ wychodząc z ogrzewanego pomieszczenia na śnieg, nieosłonięta niczym twarz zostanie narażona na zderzenie z mrozem. Naczynka bardzo tego nie lubią, co manifestują tworząc rumień.

Z drugiej strony, skrajny upał również nie jest korzystny, ponieważ naczynia od wysokiej temperatury poszerzają się.

Można również przyjmować suplementy z witaminą C i rutyną, ponieważ mają one korzystny wpływ na naczynia włosowate, uszczelniając je. Sprawdzi się także kasztanowiec i arnika, zwłąszcza przy widocznych obrzękach.

Jeśli stosujemy kremy, zwracajmy uwagę, by ich skład był wolny od drażniących czynników. Np. glikol propylenowy (propylene glycol) działa jako promotor przenikania, ponieważ ma właściwości penetrujące naskórek. Dzięki temu czynne składniki danego kremu mogą przenikać w głąb skóry, jednak może to powodować podrażnienie i stan zapalny w przypadku cery naczynkowej.

Wapń
Zadbaj o dietę bogatą w wapń, znajdziesz go m.in. w mleku, które dostarcza nam także fosforu, magnezu, potasu i cynku.

Dużo zależy od typu cery, grubości skóry i stopnia jej nawilżenia. Niestety, wiele osób ma genetycznie wrodzone problemy z naczynkami. Skóra cienka i sucha jest bardziej narażona na pękanie naczynek.

Czego unikać
Nigdy nie myj twarzy w gorącej i twardej wodzie, unikaj opalania twarzy, gorących kąpieli, wizyt w saunie i bardzo ciepłych napojów oraz pikantnych potraw. Dodatkowo warto unikać sytuacji stresowych oraz pamiętać, że nadmierne przegrzanie twarzy podczas silnego wysiłku fizycznego, również może wywołać naczynkowy rumieniec.

Cera naczynkowa nie lubi niedelikatnego traktowania. Wrogiem naczynek są peelingi ziarniste, bo pobudzają krążenie krwi, rozszerzając naczynka i w efekcie wywołują podrażnienie skóry oraz rumieniec.

Moja pielęgnacja cery naczynkowej


Kremy:
Na co dzień stosuję Mixa, krem łagodzący SPF 15 przeciw zaczerwienieniom. Kwiat arniki + łagodzący cold cream. Dostępny w Rossmannie za ok. 27 zł.


Odkąd stosuję ten krem zauważyłam, że moje zaczerwienienia zmniejszyły się. Nie zapycha, ma delikatną konsystencje, więc jest bezpieczny dla mojej tłustej cery. Pachnie tak świeżo, jakby winogronem :)

Natomiast krem Alantan Plus stosuję czasami. Jego konsystencja jest bardziej "treściwa". Doskonale matuje i nie przeszkadza w nakładaniu makijażu. Bardzo dobrze radzi sobie również z rankami po pryszczach. Kupiłam go w aptece za ok. 8 zł

Demakijaż:



Aktualnie demakijaż wykonuję mleczkiem łagodzącym z bebeauty (do tej pory używałam Garniera Essentials do cery wrażliwej i jak dla mnie najlepszy)
Ważne, aby nasz specyfik do demakijażu był przeznaczony do cery wrażliwej.
Na początku, kiedy zmywałam oczy tym mleczkiem, skóra wokół strasznie mnie szczypała, ale być może było to spowodowane tym, że za mocno tarłam. Teraz używam mniejszą ilość produktu i staram się robić to jak najdelikatniej.

Peeling:
Delikatny peeling enzymatyczny do twarzy Puri-capeeling Pharmaceris. Ceny niestety nie znam bo był w zestawie z kremem.
Przynajmniej raz na tydzień powinniśmy wykonywać peeling skóry twarzy. Do cery naczynkowej powinnyśmy używać tylko i wyłącznie peelingów enzymatycznych!
Peeling z Pharmaceris lubię i moim zdaniem najlepiej radzi sobie ze złuszczaniem mojego naskórka.
Z tańszych polecam także peeling enzymatyczny z Lirene dostępne w saszetkach.

Kamuflaż:
Korektor w sztyfcie kupiłam w Oriflame w promocji za 12.99. Zielona strona ma za zadanie ukrywać zaczerwienienia i daje rade. Nałożony pod podkład fajnie rozświetla buzie i wszelkie zaczerwienienia znikają :)




A Wy co polecacie dla osób, które tak jak ja borykają się z "pajączkami"?