poniedziałek, 28 października 2013

Mój plan na listopad.. walka z wypadaniem włosów

Moich włosów wypada naprawdę dużo. Szczególnie podczas jesieni i zimy. Dlatego postanowiłam rozpocząć walkę o każdy włos!


Przede wszystkim wcierki!
Jantar jak dla mnie w tej kategorii wygrywa. Znacznie zmniejszył wypadanie włosów, ale używałam go w lato. Ciekawe jak teraz sobie poradzi. Niestety mam go już na dnie i starczy pewnie na kilka dni. Wybrałam także wodę brzozową z Glorii i eliksir z Green Pharmacy, zamierzam używać na zmianę, po każdym myciu, ze względu na to, że woda brzozowa ma dużą zawartość alkoholu.


Po drugie olejki!
Przed każdym myciem wcieranie w skalp. Olej rycynowy to mój pierwszy olej jaki miałam, długo przed włosomaniactwem. Jest ze mną już od kilku lat! Jest bardzo gęsty i zawsze miałam problem z nałożeniem go na skórę głowy, więc zmieszam go z olejkiem łopianowym z czerwoną papryczką z GP, który stymuluje wzrost włosów.


Masaż skóry włosów!
Niezwykle ważny! Masowanie służy stymulacji krążenia krwi w skórze głowy, dzięki niemu skóra, a tym samym cebulki włosowe i same włosy są doskonale odżywione, a ich wzrost przebiega właściwie. Mnie osobiście masaż tym masażerem odpręża, więc jest to dla mnie sama przyjemność. Wykonany przed nałożeniem olejku rycynowego i łopianowego pozwoli na lepsze wchłonięcie się produktu.


Suplementacja!
Znowu zaczynam kurację z Humavitem. Moje włosy były po nim mocniejsze. Nie zaszkodzi..

Jeżeli miałyście problem z wypadaniem i macie sprawdzone sposoby, to chętnie wysłucham waszych porad :)

1 komentarz:

  1. Muszę również pomyśleć o jakimś suplemencie diety na zimę. Nie chcę żeby mi wszystkie włosy wypadły :D

    OdpowiedzUsuń