środa, 22 stycznia 2014

Rok świadomej pielęgnacji włosów - Jak zmieniły się moje kudełki od lutego'13 do stycznia'14 (dużo zdjęć)

Witajcie!


Czas w końcu pokazać Wam moją czuprynę, chociaż nie jest idealna, to poprawa jej stanu jest znaczna.
Moje włosy są z natury cienkie, delikatne. Nigdy nie były bardzo gęste, ale za to zawsze idealnie proste i błyszczące.
W szkole średniej, chyba każdą z nas kusiło pofarbowanie włosach. Ja oczywiście uległam i pomalowałam włosy na ciemny brąz. Przez 2 lata farbowałam włosy na różne odcienie brązu i zawsze wychodziły czerwone pasemka, które najbardziej widać było w słońcu. Codzienne ranne suszenie, prostownice używałam dosyć rzadko, najczęściej na jakieś większe wyjścia.Włosy zaczęły mi strasznie wypadać i stały się bardzo suche na końcówkach.
W grudniu '10 ścięłam włosy do ramion i po raz ostatni ufarbowałam włosy na brąz, który szybko się z nich wypłukał.
Od tamtej pory włosy sobie rosły i tylko od czasu do czasu je podcinałam. Moja pielęgnacja zaczynała się i kończyła na drogeryjnych szamponach z SLS i odżywkach jakie tylko wpadły mi w ręce.
Od lutego 2013 roku zaczęłam bardziej interesować się pielęgnacją włosów. Zaczęłam czytać blogi dziewczyn i coraz bardziej zagłębiać się w tym temacie.

Luty '13 - początek włosomaniactwa

Kwiecień '13 (w tle dalmatyńczyki:))

Maj '13

Lipiec '13 - włosy rozjaśnione słońcem

Wrzesień '13 - widać dosyć duży przyrost od lipca

Październik '13 - włosy bardzo puszyste

Listopad '13 - końcówki wołały o podcięcie

Listopad '13 - po podcięciu
 
Styczeń '14 - po spaniu w koczku, efekt mi się podobał, wizualnie jest ich więcej, ale także wydają się krótsze. Niestety nie zawsze po koczku włosy tak fajnie się układają
 

Styczeń '14 - bad hair day - końcówki wyglądały strasznie :/

Aktualne zdjęcie - po użyciu maski Alterra, są zdyscyplinowane, mega gładkie, sypkie, nie puszą się i nie "fruwają" jak piórka

Co dała mi świadoma pielęgnacja włosów?
- Włosy myje co 2 dni, gdzie wcześniej musiałam myć codziennie;
- Są gęstsze, chociaż jeszcze daleko im do ideału;
- Szybciej rosną (dzięki przeróżnym wcierkom, o których istnieniu jeszcze rok temu nie miałam pojęcia);
- Po myciu końcówki nie są spuszone, jak to do tej pory bywało;
- Kiedyś nawet 2 tygodnie po podcięciu włosów końcówki zaczynały się rozdwajać, teraz rzadko kiedy je widzę;
- Chociaż nadal mam problem z wypadaniem włosów (najbardziej nasilony w porze zimowej), dawniej wypadało mi ich znacznie więcej;
- Pomogłam już kilku koleżankom, co i jak mają używać, a na jednej wymusiłam nawet zaprzestania używania prostownicy, za co była mi bardzo wdzięczna :)

Są oczywiście także minusy takie jak np. prawie całodobowe czytanie blogów (co niestety odbija mi się na moim wzroku), albo wydawanie pieniędzy na setną odżywkę lub maskę do włosów, ale mam nadzieję, że popatrzę kiedyś na moje piękne, długie i gęste włosy i powiem "WARTO BYŁO" :D

Pozdrawiam Was Dziewczyny :*

15 komentarzy:

  1. Spokojnie ,z czasem wybierzesz ulubione kosmetyki i będziesz się ich trzymać :)
    A włosy zdecydowanie dużo ładniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać dużą poprawę :) Ja ostatnio minimalizuję ilość posiadanych kosmetyków, co za dużo to nie zdrowo. Zresztą moje włosy nie lubią przesadnej dbałości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wielka zmiana, ja dopiero zaczynam świadomą "walkę" o włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze się prezentują. Ja dopiero zaczynam swoją drogę włosomaniaczki ale mam nadzieję że za jakiś czas moje włosy też będą piękne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje i życzę Ci tego z całego serca Kochana :)

      Usuń
  5. No no no :) Gratuluję stażu... Twoja włosy bardzo dobrze się mają, ładnie błyszczą i podoba mi sie ich kolor - sama taki bym chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mogę się zapytać z ciekawości, ile masz cm w kucyku? :)

    OdpowiedzUsuń