wtorek, 14 października 2014

Niedziela dla włosów #10 oraz przemyślenia nad ścięciem..

Witajcie!


Ostatnia niedziela była bardzo intensywna, dlatego nie miałam czasu, żeby napisać post z NDW. Dopiero dzisiaj zebrałam siły, żeby się zająć kudełkami. Byłam na weselu, moje włosy znów były tapirowane i kręcone. Potrzebowały nawilżenia i wygładzenia.


Dlatego też użyłam wypróbowanych kosmetyków i byłam pewna, że uratują moje włosy bo weekendowych stylizacjach.
Rano spryskałam je wodą aloesową, a na to nałożyłam mój ulubiony ostatnio olej sezamowy. Na włosach przetrzymałam troszkę dłużej niż zazwyczaj bo około 3 godzin. Po tym czasie umyłam je jak zwykle szamponem Alterra
Do tej pory nie wypróbowałam cynamonu, aż się sama sobie dziwię, ponieważ go uwielbiam - jego zapach, jego smak. Dodałam go odrobinę do keratynowej maski kallosa plus kilka kropel gliceryny, która mocno wygładza. Pod czepek na godzinkę i voila! Kudły uratowane!
Czytałam kiedyś u Anwen post, gdzie pisała właśnie o cynamonie na włosach, ale u niej po wysuszeniu zapach się nie utrzymał. Na moich jest on delikatnie wyczuwalny. Świetnie sobie poradził z puchem, włosy są miękkie i ujarzmione. Bardzo ładnie błyszczą i są lekko uniesione od nasady, mimo że wyschły naturalnie. 

Tak się też zastanawiam, po tym wpisie na blogu Martusiowy Kuferek, nad ścięciem włosów. Jak każda włosomaniaczka i nie tylko! chciałabym mieć piękne, długie i przede wszystkim zdrowe włosy. Czy moje są piękne? tego nie do końca jestem pewna, na zdrowe nie wyglądają bo smętnie wiszą na końcach i są przerzedzone. Są długie - i równie długo na to czekałam, ale teraz strasznie mnie korci.. Nie chcę ich obcinać za krótko, ale te 10 cm by się zdało. Za każdym razem jednak gdy to robię potem żałuję, bo zaczynam od nowa. Moje włosy nie są zniszczone, po prostu są na końcach bardzo cienkie. 
Może mnie jakoś zmotywujecie? Sama już nie wiem czy iść na całość czy może jeszcze trochę poczekać i odcinać po troszku.. Tylko czy to coś da? 

  

11 komentarzy:

  1. Sama nie wiem jak zmotywować,bo też mi często takie myśli chodzą po głowie :( Dobija mnie ilość starań wkładanych w pielęgnację moich włosów i jej mizerne skutki, praktycznie niezauważalne na końcach kosmyków :(
    Co do cynamonu : koniecznie muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz że Twój awatar w pierwszym zerknięciu rozpoznałam jako mem "Oh God why" :)
      Ja bym podcięła ale tylko dlatego,że krótsza fryzura jest po prostu wygodna.

      Usuń
  2. Jestem pewna, że kiedy będziesz ścinać po 3-5cm co trzy miesiące Twoje włosy zagęszczą się z czasem :) Szkoda ścinać, ja zrobiłam błąd 4 lata temu i teraz muszę się męczyć, żeby cokolwiek urosły... Miały być ładniejsze - nie poszło chyba po mojej myśli...

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam ten ból kiedy trzeba obciąć miesiącami zapuszczane włoski... A jeszcze jak fryzjerka nie wie ile to dwa centymetry. Na Twoim miejscu odswiezylabym końcówki, a z decyzją większego cięcia poczekala do wiosny. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tez mam dylemat czy ściąć czy nie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, ze nie dodalas zdjecia wlosow ;( Cynamonu rowniez jeszcze nie probowalam, ale sie na niego czaje ;) Co do sciecia, sama mialam takie mysli, dopoki nie odkrylam, ze moje przerzedzone konce nigdy nie beda wygladac dobrze dlatego, iz wlosy wypadaja w dosc sporej ilosci, odrastaja nowe, tworza nowe warsty, wiec i zejscie z cieniowania raczej u mnie nie osiagalne. Jesli myslisz nie chcesz scinac az tyle, mysle, ze warto podcinac po troche co jakis czas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bym nie ścięła, a znacznie podcięła jeśli faktycznie są zniszczone. Tak jak pisze Ewa nie dodałaś zdjęcia, więc ciężko obiektywnie ocenić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ide do fryzjera natychmiast po pensji...;).

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ostatnio ścięłam dość sporo włosów, ale były zniszczone i stwierdziłam, że bez sensu, żeby coś takiego wisiało smętnie z mej głowy. Może lepiej podciąć je tylko trochę, a nie jakoś dużo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje włosy nie są zniszczone tylko po prostu przerzedzone i dlatego będę je obcinać po trochu. Ale w Twoim przypadku, kiedy piszesz, że włosy były zniszczone to lepiej obciąć troszkę więcej. Można się wspomóc różnymi wcierkami, a na pewno urosną szybciej :)

      Usuń